CZY PREBIOTYKI MOGĄ ZAPEWNIĆ ZDROWIE I SZCZĘŚCIE?

Jakiś czas temu zadałem podobne pytanie w odniesieniu do probiotyków. Odpowiedź brzmiała: nie bardzo. Probiotyki to jelitowi turyści. Mogą pomóc doraźnie, ale raczej nie zagoszczą w jelitach na trwałe. Dokładnie takiego porównania użyto w ostatniej Polityce, cytując specjalistę w zakresie przeszczepu kału, dra Pawła Grzesiowskiego. Czytamy tam: „Bakterie probiotyczne [które można kupić w aptece lub zjeść z jogurtem] są bardziej turystkami niż lokatorkami – trudno nimi skolonizować jelita, gdyż zazwyczaj tylko przez nie przechodzą i nie osiedlają się po odstawieniu kuracji”.(1)

A czy prEbiotyki potrafią zapewnić zdrowie i szczęście? Tutaj odpowiedź jest bardziej optymistyczna. Wynika to z wypowiedzi moich ulubionych autorek.

Katarzyna Świątkowska: „Jeśli nakarmimy nasze drogie bakterie roślinkami bogatymi w prebiotyczny błonnik to spowodują jego fermentację, w efekcie będą miały energię potrzebną IM do życia, a NAM odwdzięczą się, produkując krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe”. Ponadto bakterie „produkują witaminki (głównie B i K), ważne aminokwasy, ograniczają szkodliwość toksyn, inaczej mówiąc, biorą udział w tak modnym dzisiaj ,odtruwaniu’”.(2)

Giulia Enders: „Niewiele innych czynników wpływa na nasze bakterie jelitowe w takim stopniu jak to, co jemy. Prebiotyki to najskuteczniejsze narzędzia, pozwalające na wspieranie flory bakteryjnej w brzuchu”.(3)

Alanna Collen: „Jesteśmy tym, co jemy. Powiem więcej: jesteśmy tym, co one [bakterie] jedzą”.(4) Jeśli więc dbamy o odpowiedni dla nich pokarm – prebiotyki – sami będziemy cieszyć się zdrowiem fizycznym i psychicznym.

Jest jedno ale: Jeśli ktoś nie ma problemów z dysbiozą, to uwzględnianie w codziennej diecie „roślinek bogatych w prebiotyczny błonnik” może wystarczyć do zadowolenia naszych bakterii. Ale przy rozwiniętej dysbiozie, gdy zachwiana jest równowaga mikroflory jelitowej (mikrobiomu), trzeba by poczynić bardziej zdecydowane kroki. Przeszczep kału? Jak się dowiedzieliśmy, niekiedy ratuje życie, ale ma też swoje ciemne strony. W takim razie może warto wesprzeć przyjazne bakterie suplementami z prebiotykami – przynajmniej dopóki nie odbudują swojej populacji?

Na pierwszy rzut oka jest to rozwiązanie ze wszech miar słuszne. Niemniej jakoś nie znajduje uznania wśród specjalistów. Nawet niewątpliwy autorytet w tej dziedzinie, dr Mirosława Gałęcka z Instytutu Mikroekologii w Poznaniu przyznaje, że prebiotyki stosuje „przede wszystkim w postaci prawidłowej diety”.(5)

A przecież stnieją preparaty zawierające wyizolowane prebiotyki – najbardziej znaną inulinę, ale także fruktololigosacharydy (FOS) czy galaktooligosacharydy (GOS). Ale najwyraźniej nie są aż tak skuteczne w odbudowie mikrobiomu. Być może zachodzi tu to samo zjawisko, co w wypadku witamin. Stwierdzono ich pozytywny wpływ na zdrowie, ale tylko wtedy, gdy występują w swoim „naturalnym środowisku”, czyli w roślinach, gdzie towarzyszą im inne dobroczynne substancje. Wyizolowane witaminy, a szczególnie witaminy syntetyczne, nie mają już tak dobrego wpływu na zdrowie, a niektórzy twierdzą, że raczej szkodzą, niż pomagają.

Suplement prebiotyczny, który miałby naprawdę pomóc w odbudowie rozregulowanej mikroflory jelitowej, musiałby zawierać nie tyle wyizolowane prebiotyki, ile włókna roślin zawierające te dobroczynne substancje. Jak bowiem zauważono w opracowaniu na temat wytwarzania przez bakterie krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, „najlepsze efekty uzyskuje się, wzbogacając dietę w złożone mieszaniny różnych frakcji włókna pokarmowego, pochodzących zarówno ze zbóż, warzyw, jak i owoców”.(6)

Czy istnieje taki suplement? Obiecałem sobie, że na łamach tego bloga nie będę promował żadnego produktu. Ale jeśli chcesz poznać preparat zawierający „złożone mieszaniny różnych frakcji włókna pokarmowego, pochodzących zarówno ze zbóż, warzyw, jak i owoców”, zajrzyj na mojej stronie do zakładki Eubioza-vip, a uzyskasz obszerne informacje na ten temat.

Przez kilka tygodni opisywałem różne metody, które zdaniem specjalistów mogą pomóc w odbudowaniu rozregulowanego mikrobiomu. Probiotyki działają doraźnie, przeszczep kału póki co ma ograniczone zastosowanie. Jedynie prebiotyki, owa „błonnikowa arystokracja”, mogą dostarczyć naszym „odwiecznym przyjaciołom” odpowiedniej pożywki, dzięki czemu te przyjazne bakterie będą się namnażać i produkować cenne substancje, które zapewniają nam zdrowie i szczęście.

  1. Polityka 25/2017, ss. 66, 67
  2. https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=692234020932741&id=336484796507667
  3. Giulia Enders, Historia wewnętrzna. Jelita – najbardziej fascynujący organ naszego ciała, tłumaczenie Elżbieta Szymanderska, wyd. Feeria 2015.
  4. Alanna Collen, Cicha władza mikrobów, przełożył Roman Palewicz, wyd. Bukowy Las 2017.
  5. http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,140283,21809052,dzis-rzadzi-mikroflora-czyli-od-antybiotykowej-arogancji-po.html
  6. http://www.nowinylekarskie.ump.edu.pl/uploads/2011/4/299_4_80_2011.pdf

 

Podziel się