NIGDY NIE JESTEŚ SAM – MASZ BILIONY ODWIECZNYCH PRZYJACIÓŁ

Ostatnio wspomniałem, że jelita „są fascynującym tyglem biochemicznym, prawdziwym źródłem zdrowia i życia. W jelitach odbywa się trawienie, produkowane są witaminy, hormony i enzymy, krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe”.(1) To wszystko prawda, ale te fascynujące właściwości są w gruncie rzeczy efektem wytężonej pracy mikroskopijnych lokatorów naszych jelit.

Już w jednym z pierwszych postów napisałem, że „do niedawna specjaliści nie wiedzieli, jak ogromne znaczenie dla naszego zdrowia mają zamieszkujące nas mikroorganizmy. Zajmowali się raczej zwalczaniem bakterii niż badaniem ich dobroczynnego wpływu na ludzki organizm”.(2)

Ale w XXI wieku „nastąpiła radykalna zmiana naszych poglądów na bakterie. Postrzegaliśmy je jako nieprzyjazne patogeny, które należy zniszczyć, a zaczynamy w nich dostrzegać najważniejszych, odwiecznych przyjaciół” – oświadczył w swoim wykładzie dr Raphael Kellman, wybitny znawca tematu. Jego zdaniem jest to „największa redefinicja w nauce i medycynie od 150 lat”.(3)

Również dr Anne Katharina Zschocke, autorka książki Mikrobiom – sposób na pokonanie chorób, potwierdza, że obecnie zachodzi prawdziwa „rewolucja dotycząca bakterii”, jak czytamy we wprowadzeniu. „Z elementarnych odkryć dotyczących sposobu życia bakterii, wzajemnej wymiany między nimi oraz między nimi a otoczeniem”, wyjaśnia, „wywodzi się zrozumienie, że wszystkie bakterie bytujące w organizmie człowieka tworzą społeczność, która pozostaje w relacji z jego komórkami tkankowymi. Ten niedawno odkryty organ nazywa się ,mikrobiomem’ ”(4)

Gdy zaczynałem pisać tego bloga, określenie mikrobiom” i jego synonim mikrobiota były znane tylko pasjonatom tej tematyki. Teraz pojawia się nawet w reklamach telewizyjnych. Oznacza całą społeczność zamieszkujących nas drobnoustrojów. Michel Jackson śpiewał „You are not alone”, czyli „Nigdy nie jesteś sam”. Tak jest naprawdę, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Nasz organizm jest domem dla bilionów mikrobów, od których zależy nie tylko nasze zdrowie, ale wręcz nasze istnienie.

„Ta społeczność bakterii jest dla człowieka konieczna do życia” – wyjaśnia dr Zschocke. „Stanowi właściwie podstawę zdrowia. Zdrowe życie wyrasta z uporządkowanych i naturalnych relacji bakterii oraz komórek ludzkiego organizmu, które jednocześnie współistnieją z jego układem odpornościowym”.(5)

A we wspomnianym wykładzie dr Kellman powiedział, że to właśnie mikrobiom wytwarza tysiące metabolitów, które wywierają dobroczynny wpływ na gospodarza: działają przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie, zwalczają patogeny, wzmacniają i regulują barierę jelitową, produkują witaminy, dostarczają energii i szkolą układ odpornościowy”.(6)

W poprzednim poście napisałem, że warto dbać o nasze jelita – „korzeń rośliny, której na imię człowiek”. Odkrycia, o których wspominają dr Kellman i dr Zschoke, prowadzą do wniosku, że pielęgnowanie dobrostanu jelit nierozłącznie wiąże się z dbaniem o pomyślność naszych „odwiecznych” albo jak mówią niektórzy „starych przyjaciół” – bilionów pożytecznych bakterii zamieszkujących nasze wnętrze.

Wypada powtórzyć tu pytanie z poprzedniego wpisu: Ale jak to robić? Zastanowimy się nad tym następnym razem.

  1. „Jelita to korzeń rośliny, której na imię człowiek” (eubioza.pl)
  2. http://eubioza.pl/zapomniany-narzad/
  3. Medycyna mikrobiotyczna – przyszłość nauk medycznych
  4. Dr Anne Katharina Zschocke, Mikrobiom – sposób na pokonanie chorób, wyd. VItal, Białystok 2018, ss. 17, 19-20
  5. Mikrobiom – sposób na pokonanie chorób, 20
  6. http://eubioza.pl/musisz_inaczej_leczyc/
  7. Obrazek wyróżniający: Flickr.com

 

Podziel się