Takie pytanie zadaje sobie wielu specjalistów zajmujących się zdrowiem. Na przykład w filmie Microbirth – poród w skali mikro(1) już we wstępie zwrócono uwagę, że pomimo ogromnego postępu techniki i medycyny nasz gatunek jest tak chory jak nigdy w swoich dziejach. Oczywiście ludzkość w zasadzie pokonała choroby zakaźne, które przez stulecia pociągały za sobą miliony ofiar. Ale coraz większe spustoszenie sieją choroby, które określa się mianem „cywilizacyjnych”.
Doktor Alanna Collen tak to ujęła: „Rozglądając się wśród krewnych i znajomych, dzisiejszy mieszkaniec Zachodu nie zobaczy już ospy, odry ani polio. Może pomyśleć, że jest strasznym szczęściarzem i żyje w bardzo zdrowym społeczeństwie. Ale jeśli przyjrzy się uważniej, może dostrzec inne rzeczy”. I dodaje: „Te dolegliwości – alergie, choroby autoimmunologiczne, problemy trawienne, zaburzenia umysłowe i otyłość – to nowa n o r m a”. Po czym zadaje pytanie: „D l a c z e g o te choroby XXI wieku w ogóle się przydarzają?”. Odpowiedzi udzieliła już w tytule drugiego rozdziału swojej książki: „Wszelkie choroby zaczynają się w jelitach”.(2)
Tego samego zdania jest wybitny mikrobiolog profesor Martin Blaser. W przywołanym filmie Microbirth mówi: „Jeśli masz w tym samym czasie 10 chorób, każda może mieć inną przyczynę. Ale może być jedna przyczyna, która napędza je wszystkie. Sądzę, że tą jedną przyczyną jest zmiana naszego mikrobiomu. Zanika pradawny mikrobiom, który nas chronił przed chorobami”.
Tezę tę potwierdza wielu innych specjalistów cytowanych w tym filmie. Zwracają uwagę na to, że tak samo jak las nieuchronnie się zmieni, gdyby zniszczyć w nim połowę gatunków, tak samo ekosystem naszych jelit ulega zaburzeniu, gdy brakuje w nim dobroczynnych bakterii. A jak wiedzą czytelnicy mojego bloga, stan, w którym równowaga mikrobiomu jest zaburzona, nazywamy dysbiozą.
„Dysbiozę możemy uznać za matkę chorób towarzyszących postępowi współczesnej cywilizacji” – konstatuje dr Bożena Ryczkowska (choć słowo „postęp’’ należałoby tu raczej opatrzyć cudzysłowem). I dodaje: „Jeżeli stan dysbiozy pogłębia się – na przykład w wyniku stosowanych leków farmakologicznych, chemii spożywczej czy niewłaściwego żywienia – to prowadzi ona nieuchronnie do rozwoju przewlekłych dolegliwości, często pozornie wcale niezwiązanych z układem pokarmowym”.(3)
Leki, chemia spożywcza czy niewłaściwe żywienie – dość intuicyjnie czujemy, że chemiczne dodatki raczej szkodzą pożytecznym bakteriom. Ale doktor Blaser dodaje inne przyczyny zanikania mikrobów: nadużywanie antybiotyków i środków antybakteryjnych (tak powszechne podczas niedanej pandemii) oraz – uwaga – cesarskie cięcia.(1)
Co wspólnego ma cesarskie cięcie z dysbiozą i chorobami XXI wieku? O tym następnym razem.
- Microbirth – poród w skali mikro, Alto Films Ltd, 2014, Microbirth | Revealing the microscopic secrets of childbirth.
- Alanna Collen, Cicha władza mikrobów. Jak drobnoustroje w ciele człowieka wpływają na zdrowie i szczęście, przełożył Roman Palewicz, wyd. Bukowy Las 2017, ss, 34-68.
- Dr Bożena Ryczkowska, „Dysbioza – matka chorób”
Jeśli chciał(-a)byś się dowiedzieć, jak w prosty i naturalny sposób zwalczyć dysbiozę,
napisz: biuro@eubioza.pl