IMMUNOTERAPIA NOBLA WARTA

W tym tygodniu ogłoszono, że tegoroczna Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny przypadnie dwom uczonym za badania nad tym, jak wykorzystać układ odpornościowy do walki z nowotworami.(1)

Jak przystępnie wyjaśnił na portalu polityka.pl Paweł Walewski, na powierzchni komórek rakowych występują specjalne receptory (ligandy), które są bardzo podobne do receptorów na powierzchni limfocytów – najważniejszych komórek naszego układu odpornościowego. Pasują do siebie jak klucz do zamka, przy czym ligand obecny na powierzchni komórki rakowej jest kluczem, a receptor limfocytu – zamkiem, do którego ten klucz pasuje. Kiedy limfocyt, którego zadaniem jest zniszczenie nowotworu, zbliża się do komórki rakowej, jej „klucz” wchodzi do „zamka” i neutralizuje komórkę odpornościową. W ten sposób powstaje „parasol”, pod którym rak czuje się bezpiecznie.(1)

Japoński uczony Tasuku Honjo udowodnił, że za pomocą odpowiednich przeciwciał można nie dopuścić do zablokowania przez komórkę nowotworu receptora na limfocycie, który „dzięki temu jest wciąż aktywny i może spełniać swoją funkcję, czyli zwalczać raka” – podaje na łamach Gazety Wyborczej, Wojciech Moskal.(2)

Z kolei Amerykanin James P. Allison opracował przeciwciało zdolne przyłączać i blokować inny receptor na powierzchni limfocytu, co wywołuje jego większą „agresję” i sprawia, że układ odpornościowy skuteczniej zaatakuje komórki nowotworu.(1) Jak pisze Paweł Walewski, „działanie tych nowoczesnych medykamentów to jak spuszczenie ze smyczy psów gończych, które w organizmie zaatakują i zniszczą każdego wroga”.(2)

Redaktor Moskal wyjaśnia, że ta pierwsza metoda jest bardziej skuteczna, gdyż działamy w ten sposób na komórki, które już są „zaznajomione” z komórkami nowotworowymi. Z tą formą terapii wiąże się również mniej powikłań.

Najpierw opracowano lek na podstawie metody Allisona. Co ciekawe, zastosowano go do leczenia czerniaka, który do niedawna był niejako równoznaczny z wyrokiem śmierci. Na immunoterapię zareagował co piąty chory, a „odpowiedź jest naprawdę bardzo trwała, sięga nawet 10 lat”.(2)

Leki bazujące na metodzie drugiej są jeszcze skuteczniejsze. „Na leczenie odpowiada blisko połowa chorych”.(2) „Pozytywne wyniki widać w badaniach raka piersi, nerek, narządów układu pokarmowego czy nawet glejaków mózgu. No i rak płuca – też wydawał się trudnym przeciwnikiem w starciu z limfocytami, ale coraz częściej udaje się go tą nową metodą pokonać” – donosi na łamach polityka.pl Paweł Walewski.

Tegoroczna nagroda Nobla ma jeszcze jeden aspekt. Łamie pewien paradygmat medycyny. Od kilkudziesięciu lat onkolodzy utrzymywali, że są tylko trzy dopuszczalne metody leczenia nowotworów: 1) operacja, 2) chemioterapia i 3) radioterapia. Lekarze szukający innych rozwiązań byli odsądzani od czci i wiary, jak choćby Max Gerson (nawiasem mówiąc urodzony w Polsce, w Wągrowcu).

Tymczasem okazuje się, że do zwalczania raka można zaprząc nasz własny układ immunologiczny, że może on „stać się o wiele potężniejszą bronią w walce z rakiem, niż powszechnie sądzono. Czasami trzeba mu tylko w tym pomóc albo go do tego zachęcić”.(2)

Stąd wniosek, że warto dbać o sprawny układ odpornościowy. A jak wiadomo, co najmniej „70% odporności bierze się z brzucha”. Mało tego – „zdrowa i odpowiednio skomponowana flora bakteryjna może pomóc pokonać raka – uważają amerykańscy naukowcy”.(4) Jak to rozumieć? O tym następnym razem.

  1. „Nobel z medycyny za immunoterapię w leczeniu raka”, polityka.pl
  2. „Nobel z medycyny za immunoterapie w onkologii, wyborcza.pl
  3. https://pl.wikipedia.org/wiki/Max_Gerson
  4. „Bakterie kontra rak. To jest możliwe”, polityka.pl
  5. Obrazek wyróżniający: twitter.com
Podziel się